środa, 3 listopada 2010

słodziaki

Mój licznik ruszył i to z jaką szybkością, pojawiły się pierwsze komentarze i pierwsi zaciekawieni - a to już zobowiązuje. Nie wiem czy sprostam oczekiwaniom, ale dalej będę robić swoje i w miarę możliwości pokazywać to i owo - jakem tu stojem, a raczej siedzem tak Wam to obiecujem :D.
Dziś w pracy oddelegowali mnie jako komisję na olimpiadę (etap wewnątrzszkolny) do sąsiedniej szkoły. Masakra już wolę kilka godzin z moimi rozwrzeszczanymi, biegającymi i rozrabiającymi dzieciakami na świetlicy niż siedzenie tam półtorej godziny i gapienie się w ściany(bo po co dzieci stresować gapiąc się na nie:) ). A jutro czeka mnie to samo... No ale cóż taki już mój nauczycielski los, choć nauczycielem nie czuję się wcale, bo ja przecież jestem "Pani Agnieszka ze świetlicy" :D.
Dla osłody po ciężkim dniu prezentuję wam przesłodkie i przeurocze wisiorki douszne zwane kolczykami:). Wykonanie szybkie łatwe i przyjemne, a efekt? Zobaczcie sami, mnie spodobały się na tyle, że nie mam zamiaru ich nikomu oddać :).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz