poniedziałek, 7 marca 2011

filcowo

Paczuszki z zamówionymi broszkami już dotarły do właścicielek, więc można je wreszcie pokazać światu :).
Żeby im się wygodniej podróżowało uszyłam dla nich woreczki lniane. Stwierdzam, iż malowanie na materiale jest znacznie łatwiejsze i bardziej wdzięczne niż malowanie na szkle.
A oto panny broszki :)
I kolorowy komplecik dla Taraszczurka :)
Ta kolorowa broszka to było prawdziwe wyzwanie, bo i klient niezwykle wymagający ;P ale udało się i podoba się bardzo swojej właścicielce:)
Przy okazji jeszcze sfilcowałam sobie kulki na kolczyki, dodam tylko, że robiłam to pierwszy raz w życiu, z takim oto efektem:).
Te ostatnie są moje, zawsze chciałam mieć dwa różne kolory tej samej pary kolczyków kulkowych, a czarny z czerwonym to moja ulubiona kolorystyka dodatków ostatnimi czasy:).
A obecnie szyję pluszaki na kiermasz wiosenny do szkoły, obawiam sie tylko czy jakiś tam dotrze, bo ledwo wyjdzie spod maszyny, a już znajduje się ktoś chętny do przygarnięcia. Na razie są trzy kociaki i jeden miś:). W następnym poście będzie właśnie o nich.
Pozdrawiam słonecznie!

2 komentarze: