Jakiś czas temu dostałam od Koleżanki (Martuśka pozdrawiam Cię:) ) pudełko starych klipsów po babci i usłyszałam hasło "zrób coś z tym". Dwa razy nie trzeba powtarzać mi takich rzeczy. Wzięłam się i zrobiłam :). Przerobiłam klipsy na kolczyki, bez żadnej zbędnej filozofii ;).
Tak to wyglądało na początku.
Ach tak był jeszcze naszyjnik z niby pereł nazwany przez Martę "wsiowym" :D
A tak Wygląda to teraz
Z naszyjnika na razie zrobiłam taki komplecik, reszta czeka na przypływ chęci i pomysłów :).
Pozdrawiam Was i pozostawiam z zapachem bzu!
Oooo...i lawendowe. Śliczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga bardzo:). Na Ciebie mogę liczyć, że coś napiszesz w komentarzu jak Ci się spodoba, bo inaczej świeciłoby tu pustkami całkowicie :). Choć ja też z komentarzami nie szaleję, więc wybaczam podczytywaczom mym ;). A Ciebie Aga serrrdecznie pozdrawiam i wzdycham do Twojej idealnej techniki decu, a zwłaszcza do dwuskładnikowych spękań, które próbowałam już dużo razy, ale nie wychodzą. Już próbowałam po prośbie, po groźbie nie da się i już;)
OdpowiedzUsuń