... tak zostałam nazwana przez moją rodzinę po ostatnich wyczynach renowacyjnych :).
Mowa tutaj o wspomnianych już wcześniej fotelach. Jestem bardzo zadowolona i dumna z siebie, że podołałam i że efekt końcowy wyszedł zadowalający. Gdyby nie ta parszywa politura, to praca byłaby nawet całkiem przyjemna i miła :). Co w nich zrobiłam? Praktycznie wszystko od początku. Rozebrałam pokrycie, wyciągnęłam stare gąbki, pozbyłam się sprężyn, założyłam taśmy tapicerskie, dałam nowiutką piankę (T30, 8cm) i nowe obicie ( gruby len, ale chyba z czymś zmieszany). I odnowiłam drewniany stelaż, zdarłam politurę i pomalowałam ciemną lakierobejcą (zapomniałam jaki to kolor był).
Fotele były trzy i musicie mi uwierzyć na słowo, bo dałam radę sfotografować tylko jeden, gdyż robiłam i odwoziłam je po kolei, a nie wszystkie na raz.
Tak wyglądały przed:
A tak wyglądają teraz:
Właściciele są bardzo zadowoleni i to jest najważniejsze :).
Pozdrawiam!!
No dobra, to na jaki adres mam kierować swoje fotele? :D
OdpowiedzUsuńChichichi!!! Zrobię tak jak AgaB! A tak na serio - świetne fotele, podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńNinka.
Jesoo, a ja chcę takie fotele, już sobie sama obiję i oskubię z forniru, ale te przynajmniej mają uczciwy kształt i nie zajmują całego pokoju jakimiś durnymi podłokietnikami pufiastymi!Reasumując- Odwaliłaś kawał dobrej roboty i chwała Tobie za to! Kolejna pochwała należy się projektantom mebli z lat ok 70- tych:))
OdpowiedzUsuńDziękuje babeczki za tak miłe komentarze:). Jak tylko się przekwalifikuję i zmienię zawód ;), dam wam znać, będziecie moimi pierwszymi klientkami :D. A jak na razie za tydzień czeka mnie konferencja, a 1 września witaj szkoło :).
OdpowiedzUsuń..kurcze widzialem te fotele juz pare lat temu i spokoju mi nie dawaly..mam takie, ktore koniecznie chce przerobic calkowicie na bialo ..tylko tapicer ze mnie kiepski pewnie..ale dzieki za inspiracje ;).. pozdrawiaja karpiki
OdpowiedzUsuń