Nareszcie go zrobiłam :). Już tyle razy się przymierzałam do tego aby zrobić wieniec z mchu i w końcu mi się udało. Oto i on jesienno zimowy wieniec.
Z rozmachu oszroniłam również kilka szyszek i zawisły nad lustrem.
A w pracy rozpoczął się już szał związany z corocznym świetlicowym kiermaszem świątecznym. Niedługo pokażę wszystko co nam się udało wyprodukować, a teraz tylko maleńka zajawka, tego co w wolnym czasie udało mi się zrobić.
Wesoła dziecięca biżuteria.
I komplety podkładek pod kubeczki.
Pozdrawiam serdecznie!
Niebieskości...mmm....cudowności.
OdpowiedzUsuń